Dzisiaj zajmiemy się sytuacją, która zdarza się w mojej kancelarii bardzo rzadko. Jednakże gdy taka sytuacja się pojawia, potrzeba sporego doświadczenia praktycznego i znajomości prawa, aby wyjść z niej obronną ręką. Mowa tu mianowicie o sytuacji, gdy zarówno wniosek o upadłość, jak i zażalenie o którym pisałam kilka tygodni temu, zostaną przez sąd oddalone.
Co mówią przepisy?
Przepisy prawa upadłościowego są w kwestii oddalenia wniosku nieubłagane – w większości przypadków Wnioskodawca nie ma szans (przez okres 10 lat od dnia oddalenia wniosku) na merytoryczne rozpatrzenie wniosku. Ustawa jednakże pozostawia pewną furtkę, z której – przy odpowiednim profesjonalnym wsparciu – Wnioskodawca może skorzystać, aby ponowić swoje starania o upadłość konsumencką. Mowa tu o wyróżnionych w przepisie względach słuszności lub względach humanitarnych.
Sądowe względy
Pojęcia takie jak „słuszność” czy „humanitaryzm” są pojęciami nieostrymi – co oznacza, iż nie posiadają jednej, ugruntowanej w doktrynie prawniczej definicji. W praktyce za każdym razem, gdy ktoś powołuje się na nie we wniosku, sąd musi dokonać ich wytłumaczenia, biorąc pod uwagę okoliczności danej, konkretnej sprawy. Pozostawia to furtkę dla pełnomocnika, który w ten sposób może ponownie zawalczyć o ogłoszenie upadłości przez Wnioskodawcę.
Działanie w praktyce
Najważniejszy jest stan faktyczny sprawy – opierając się na wspomnianych względach trzeba przedstawić sądowi mocne argumenty na ich poparcie. Sytuacją taką mogą być na przykład rażące zaniedbania pełnomocnika Wnioskodawcy w poprzednim postępowaniu upadłościowym. Trzeba sobie jasno jednak powiedzieć – ponowne wnoszenie wniosku, opierającego się na pojęciach nieostrych jak „słuszność” czy „humanitaryzm”, wymaga ogromnego nakładu pracy. Z mojego doświadczenia wynika, iż tylko kancelarie specjalizujące się w upadłościach są w stanie sprostać temu zadaniu.