W dzisiejszym poście przybliżymy wpływ wszystkim już znanych przepisów RODO na umieszczane w internecie informacje o dłużnikach. Czy RODO pomoże w skutecznym zniknięciu dłużników z rejestrów? Przekonajmy się.
Co to jest RODO?
25 maja 2016 roku zostało przyjęte RODO, czyli rozporządzenie dotyczące przetwarzania danych osobowych. W związku z jego zapisami, każda firma, która działa na terytorium Unii Europejskiej, musi rejestrować czynności przetwarzania danych osobowych i gwarantować ich poufność, jak również dokumentować wszelkie naruszenia związane z danymi osobowymi. W tej materii pojawiło się pytanie, jakie dane związane z wymagalnymi wierzytelnościami mogą być ujawniane?
Ujawnione dane dłużników
Zgodnie ze stanowiskiem Urzędu Ochrony Danych Osobowych, dane takie jak imię, nazwisko, miejsce zamieszkania, kod pocztowy czy wysokość zobowiązania mogą zostać ujawnione w internetowych rejestrach. Dzieje się tak dlatego, iż podanie tychże danych pozostaje uzasadnione w kontekście określenia danej wierzytelności. Należy jednak zaznaczyć, iż niezgodnym z prawem jest udostępnianie jakichkolwiek innych danych związanych z wierzytelnością z uwagi na przepis z art. 5 ust. 1 lit. c RODO, który to ustanawia zasadę „minimalizacji danych”, czyli wymóg, aby udostępniane były tylko te dane, które są adekwatne, stosowne oraz ograniczonego do tego, co niezbędne do celów, w których są przetwarzane.
Co z przedawnieniem?
Na wspomnienie zasługuje również fakt, iż z punktu widzenia ochrony danych osobowych nie ma znaczenia, czy wierzytelność jest przedawniona. Urząd Ochrony Danych Osobowych nie może badać kwestii przedawnienia, gdyż jest to sprawa cywilna i może być rozpatrywana wyłącznie w postępowaniu prowadzonym przez sąd powszechny. W związku z tym, Prezes UODO nie jest organem właściwym do badania istnienia podstawy prawnej wierzytelności. Przedawnienie nie ma znaczenia z punktu widzenia ochrony danych.
Ktoś wykradł Twoje dane? Chcesz wiedzieć jak skutecznie zachować prywatność? Zapraszamy do kontaktu z Kancelarią Prawną AGMA.