Za sprawą korzystnej opinii rzecznika Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, posiadacze kredytów z CHF stali się pożądanymi klientam. Niestety, nie tylko dla tradycyjnych kancelarii, ale także tych odszkodowawczych. Jak nie dać się oszukać? Zapraszam do zapoznania się z dzisiejszym wpisem.
Duże zainteresowanie
W wywiadzie z Marcinem Jaworskim z biura Rzecznika Finansowego tenże przyznaje, iż na rynku wzrosła ilość ofert odnoszących się do kredytów frankowych. Zwiększa się również liczba wniosków o tzw. istotny pogląd Rzecznika Finansowego. Jest to opinia, którą Rzecznik wydaje na etapie postępowania sądowego. W 2016 roku do Rzecznika Finansowego wpłynęło 138 takich wniosków, natomiast na koniec 2018 roku było ich już 775. W tym roku może być ich jeszcze więcej, gdyż oferta kancelarii stale się powiększa.
Komu dasz zarobić?
Szukając kogoś, kto zajmie się reprezentacją frankowicza w postępowaniu przeciwko bankowi łatwo zauważyć, iż obok zwykłych kancelarii prowadzonych przez adwokatów lub radców prawnych, pojawiają się również kancelarie odszkodowawcze. Większość zachęca do przesłania umowy celem dokonania wstępnej analizy i zaproponowania strategii procesowej. Kancelarie odszkodowawcze często chwalą się niższymi cenami. Wskazują też na niższą opłatę wstępną lub całościowe rozliczenie po wygranej.
W czym problem?
Niestety, „tańsze” to w przypadku postępowań sądowych określenie względne. Wiele kancelarii odszkodowawczych oferuje niskie opłaty na start, ale wysokie success fee (czyli opłaty po wygranej). Wielu frankowiczów decyduje się na takie rozwiązanie, gdyż niewyobrażalnym jest dla nich płacić ryczałt „z góry”, skoro najczęściej już i tak czują się poszkodowani pieniężnie przez bank. Doświadczenie jednak pokazuje, iż ostateczne rozliczenie wyjdzie drożej, niż u tradycyjnego pełnomocnika. W szczególności ma to miejsce, gdy success fee liczone jest od „korzyści”, którą osiągnął klient wygrywając sprawę. Stwierdzenie to może obejmować również na przykład odsetki, z których płacenia został zwolniony klient.
Jak się bronić?
Po pierwsze, każdą umowę należy przeczytać – a jeśli jej treść zdaje nam się pogmatwana, nieprecyzyjna lub niezrozumiała, należy ją dać do przeczytania prawnikowi. Trzeba również pamiętać, iż obecnie panująca konkurencja na rynku pozwów frankowych powoduje, iż każdy klient jest dla kancelarii na wagę złota. Początkowe ceny możemy często negocjować na niższe. Im większa wartość kredytu i potencjalnych korzyści, tym łatwiej o sukces w negocjacjach. Mowa tu nie tylko o wysokości honorarium, ale również treści postanowień umownych.
Jesteś poszkodowanym przez bank? Szukasz profesjonalnej reprezentacji w sprawie frankowej? Skontaktuj się z Kancelarią Prawną AGMA w Krakowie.