W omawianej sprawie powództwo nie zostało uznane ze względu na zeznania biegłej dotyczące błędów budowlanych. Natomiast Sąd Najwyższy uznał, iż aby pociągnąć biegłego za wadliwą ekspertyzę zależy wykazać winę umyślną po jego stronie. Ponadto biegły musiał przewidywać ewentualne skutki dla toczącego się procesu.
Kwestionowana ekspertyza
Mężczyzna był stroną umowy, na podstawie której spółka wykonywała prace budowlane w należącej do niego nieruchomości. Ponieważ prace zostały wykonane niezgodnie ze sztuką budowlaną, powód odmówił odbioru obiektu i zapłaty wynagrodzenia. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Gliwicach, który oparł się na zeznaniach biegłej. Według niej budynek został wykonany zgodnie z projektem i sztuką budowlaną. W konsekwencji powództwo spółki zostało uznane. Aczkolwiek podczas użytkowania owej nieruchomości, zaczęły ujawniać się błędy w pracy budowlanej. Mężczyzna złożył pozew, żądając zasądzenia od biegłej kwoty 80 tys. zł z tytułu szkody wyrządzonej wadliwą opinią.
Odszkodowanie
Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który podejrzewał popełnienie przestępstwa. Aczkolwiek przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. W wyniku czego sąd II instancji zasądził odszkodowanie od pozwanej biegłej. W jego opinii zachowanie pozwanej w związku ze sporządzeniem opinii spełniało przesłanki odpowiedzialności deliktowej. Stwierdził naruszenie wymogów stawianych biegłym, a mianowicie sumienności i bezstronności, zgodnie z zasadami wiedzy i standardami badawczymi obowiązującymi w danej dziedzinie. Jako stały biegły sądowy pozwana była świadoma owych obowiązków. Natomiast ze względu na wagę dowodu z fałszywej opinii w sprawie z powództwa o zapłatę, niezaprzeczalnie występuje związek przyczynowy pomiędzy sporządzeniem opinii a szkodą poniesioną przez powoda.
Wina umyślna
Aczkolwiek Sąd Najwyższy nie zgodził się z powyższym stanowiskiem. Uznał, iż nie zostały wypełnione znamiona występku z art. 233 § 4 k.k. w postaci zamiaru ewentualnego. Nie można bowiem przyjmować domniemania dotyczącego odpowiedzialności karnej. Aby wykazać zamiar sprawcy musi on mieć świadomość, że jego działania polegają na podaniu nieprawdy. Ponadto musi się on też godzić na wywołanie określonych skutków. Sąd Apelacyjny odwołał się tylko kwestii związanej z brakiem pełnej dokumentacji, na którą powołał się biegły. Natomiast sam biegły wielokrotnie wskazywał na braki w dokumentacji. Jako że wyraźnie zaznaczono braki w materiale dowodowym, nie można przypisać pozwanej odpowiedzialności za zarzucany występek.