W omawianej sprawie Sąd Rejonowy przez pomyłkę doręczył wezwanie na rozprawę nie oskarżonemu, lecz jego bratu. Następnie wydał wyrok skazujący. Sąd Najwyższy rozpatrując orzeczenie stwierdził, iż doszło do naruszenia prawa oskarżonego do obrony i nie dotrzymano obowiązku zawiadomienia o terminie rozprawy. Dlatego też wyrok ten został uchylony.
Błędne doręczenie
Przeciw Piotrowi T. prowadzone było postępowanie przygotowawcze w sprawie molestowania seksualnego dziecka. Następnie wniesiono przeciwko niemu akt oskarżenia do Sądu Rejonowego, aczkolwiek przez pomyłkę wpisano tam imię jego brata – Pawła T. Rezultatem tego błędu było doręczenie zawiadomienia pod adres Pawła T. Dlatego też oskarżony nie stawił się na rozprawie. Sąd uznał, iż został on prawidłowo zawiadomiony i wyrok wydał pod jego nieobecność. Aczkolwiek w wyroku jako skazany również widniał brat Piotra T.
Kasacja
Już po wydaniu wyroku kurator zauważył, iż dane, tj. PESEL i data urodzenia nie zgadzają się z imieniem i nazwiskiem zawartym w orzeczeniu. Od powyższego wyroku kasację złożył Rzecznik Praw Obywatelskich. Podniósł, iż nie nastąpiło prawidłowe doręczenie oskarżonemu zawiadomienia o terminie rozprawy. W związku z czym nie zaistniały warunki do wydania wyroku pod nieobecność oskarżonego. Tym samym nie tylko doszło do naruszenia przepisów postępowania, ale także prawa do obrony Piotra T.
Stanowisko SN
Sąd Najwyższy przyznał rację Rzecznikowi. W sprawie nie wystąpiły obiektywne przesłanki do przyjęcia, że oskarżony został prawidłowo zawiadomiony o terminie rozprawy. Dlatego też Sąd przeprowadzając ją pod nieobecność oskarżonego dopuścił się rażącego naruszenia art. 117 § 2 k.p.k. Skutkowało to ponadto naruszeniem prawa oskarżonego do obrony (art. 6 k.p.k. ). Został on bowiem pozbawiony możliwości wzięcia udziału w rozprawie głównej, złożenia wyjaśnień i wykazywania swych racji. Powyższe naruszenie prawa mogło więc mieć istotny wpływ na treść wyroku.